Wojna Sztuki - inspiracja dla twórców

·

4 min read

O "Wojnie Sztuki" autorstwa Steven'a Pressfield'a mogę powiedzieć: spodziewałam się zupełnie innej książki.

Spodziewałam się książki typu know-how, 10 haków jak tworzyć więcej, szybciej. Gdzie i jak szukać motywacji? 100 sposobów na kreatywność. Jednak mimo, że książka od lat jest wśród bestsellerów na temat kreatywności, ja bym jej w tej kategorii nie umieściła. A może...?

Po lekturze otrzymałam prezent nie w postaci 'sposobów na...' a przypomnienia (upomnienia?!) i inspiracji.

Od inspiracji do kreatywności jest już bliżej.

Dla kogo jest książka "Wojna Sztuki"?

Książka skierowana jest w dużym stopniu do twórców.

Tradycyjnie za takich możemy uznać pisarzy, poetów, muzyków, malarzy...a w dzisiejszych czasach do listy dorzucimy twórców internetowych, np. youtuberów, bloggerów, twórców podcastów...

Jednak zawarty w niej przekaz jest bardziej uniwersalny. A samo słowo twórca, również interpretowane może być na różne sposoby.

Jeśli brak ci motywacji, potrzebujesz przysłowiowego 'kopniaka' Wojna Sztuki to dobry sposób na przypomnienie sobie o priorytetach i źródło inspiracji do działania.

Wojna-Sztuki-ksiazka-Steven-Pressfield.jpeg

O książce 'Wojna Sztuki'

Książka 'The War of Art: Winning the Inner Creative Battle' napisana jest zwięźle i z nieczęsto spotykaną precyzją. Dlatego tak trudno ją streścić czy podsumować! Każde słowo wydaje się być na wagę złota. Jeśli się coś odejmie, to ze stratą dla czytelnika.

Podzielę się jednak najważniejszymi lekcjami, które wyciągnęłam z lektury:

Ego i ja

Wszyscy wiedziemy podwójne życie.

Codzienne, materialne, niekoniecznie nudne, i drugie nieprzeżyte życie w sferze myśli, pragnień, niedoświadczonych przygód i niezrealizowanych planów.

I choć są w opozycji, każde jest nam potrzebne, ego nie istnieje bez ja, a ja nie poradzi sobie bez ego.

Zadaniem człowieka jest odkrycie swojego prawdziwego ja (the self) i podążanie jego drogą.

Na przeszkodzie między materialnym życiem a naszym prawdziwym powołaniem stoi opór.

Opór - wróg który nie znika

Jako twórcy, jako ludzie musimy zrozumieć parę spraw:

  • opór jest z nami zawsze i wszędzie
  • musimy codziennie być czujni i gotowi, aby stawić mu czoła
  • jest tym większy, im bardziej nam na czymś zależy
  • opór objawia się na różne sposoby i 'używa' różnych sztuczek, aby oddalić nas od osiągnięcia naszego celu - prokrastynacja, strach, samodestrukcja, szukanie rozproszeń (np. w postaci ciągłego zerkania na telefon i social media...), itp.

Nie powiedziałabym, że jest to przesłanie optymistyczne. A jednak przyniosło mi ono ulgę i poczucie bycia zrozumianym. Dlaczego?

Bo każdy z nas się z tym zmaga, to element bycia człowiekiem. Choć oporowi stawić czoła musimy samodzielnie, nie jesteśmy odizolowani w jego odczuwaniu.

Nie definiuje nas opór, ale to jak sobie z nim poradzimy. A to mnie napawa optymizmem! Siedzę, pracuję nad blogiem, piszę ten artykuł i myślę sobie - lewy sierpowy dla oporu!

Amator kontra Profesjonalista

Nie można jednak popaść w przesadną pychę. To tylko tępi nasze czujne zmysły. A opór nie śpi, tylko czeka na chwilę naszej nieuwagi.

Dlatego potrzebna nam jest broń, która pomoże w tej codziennej walce o samych siebie.

Ta broń to zostanie profesjonalistą.

Autor S.Pressfield zauważył, że słowo amator pochodzi z łacińskiego amātōr - miłośnik. Podobnie jest w języku polskim. Słowo amator może przyjąć znaczenie nowicjusz, lub entuzjasta, miłośnik czegoś. Nie znaczy to, że profesjonalista nie kocha tego co robi. Ale jest różnica między lubieniem czegoś, nawet bardzo, a byciem czymś.

Robert Lewandowski nie lubi piłki nożnej, on żyje piłką nożną.

Profesjonalista musi być, żyć, oddychać tym co kocha. Czy pada deszcz, czy świeci słońce.

Bez przerwy, bez lenistwa, bez pychy, bez wymówek, bez szukania poklasku, bez megalomanii. Profesjonalista konsekwentnie dąży do lepszej, prawdziwej wersji samego siebie.

Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.

It is one thing to study war and another to live the warrior’s life.
Telamon z Arkadii, V wiek p.n.e.

Co dalej?

Książka "Wojna Sztuki" nie jest typowym poradnikiem, którego początkowo się spodziewałam. Jednak cenne rady kryją się w każdym zdaniu i pomiędzy nimi.

Autor świetnie podsumował status quo, to że każdy z nas odczuwa opór. Czego mi natomiast zabrakło, to bardziej konkretnych wskazówek, jak zmienić się z amatora w profesjonalistę.

Na szczęście, książka ma kontynuację, właśnie na ten temat. Już zabieram się do lektury 'Turning Pro' Steven'a Pressfield'a. Liczę że znajdę tam parę inspiracji, którymi oczywiście podzielę się z wami już wkrótce. Update: Artykuł jest już na blogu! Tutaj przeczytasz o 'Stań się Pro'.

Dzięki stosowanej przeze mnie metodzie robienia notatek Zettelkasten oprócz dzisiejszego podsumowania książki, pracuję również nad dodatkowym postem dotyczącym 10 lekcji, które z niej wyniosłam. Opatrzonych badaniami naukowymi, które od innej strony wyjaśniają zjawiska opisane w książce.

Na stronie autora (w j.angielskim), znajdziecie również mini-quiz, który pomoże wam zidentyfikować, która z jego książek będzie dla was najbardziej przydatna na danym etapie życia twórczego.


Przydały ci się informacje zawarte w artykule? Chcesz wspomóc mojego bloga? Możesz to zrobić stawiając mi kawę.